jak bylam we Francji, to mowilam jak lokale, pytali mi sie ludzie czasami skad jestem (bo twarz nie pasila
) bo nie mam akcentu i nie moga zgadnac; teraz pewnie juz mam;
po angielsku to padaczka, bo niestety mam lokalny akcent, a dodatkowo lapie struktury gramatycznie i wymowe nigeryjskiego broken/pidgin wiec mozecie sobie wyobrazic rezultat
a moj brat mowi jak "Essex boy"