Jako dziecko rodzice mnie nauczyli NIGDY nie wychodzi z domu bez sniadania. Teraz jesli mi sie zdarzy (kawy nie pijam, bo nie lubie), to po prostu jem w pociagu. Zazwyczaj sniadanie to kanapka z dzemem/drozdzowka/musli + kubek mleka.
Jak nie zjem rano sniadania, to dopiero jest porazka...
Drugie sniadanie to owoc - banan, jablko itp.
Moj organizm jest skowronkiem, jem na poczatku dnia, pod koniec moge nic nie jesc... No i najchetniej chodze spac ok. 22, wstaje obecnie miedzy 5 a 6.