U mnie na kursie angielskiego jest kilka osob z ladnym brytyjskim akcentem. No ja nie daje rady. Moj jest chyba troszku bardziej amerykanski. Jak bylismy w Londynie, gadalismy przed hotelem z jednym gosciem i jego dziewczyna (stamtad obydwoje). Roznice miedzy moim angielskim a ich bylo slychac bardzo
A jesli chodzi o moj drugi jezyk, norweski, to tu dialektow jest od groma i jeszcze. Moj maz mowi swoim a ja mowie takim ladnym szkolnym norweskim. Znajomi smieja sie ze mowie dialektem z Oslo, no ale co poradze jak takiego mnie nauczono w szkole
Dostaje komplementy za ladna wymowe, nigdy nie zwrocono mi uwagi ze mam polski akcent/polska wymowe w norweskim. I git