Wróć   Home4All > Foreign Language Speakers > Deutsch

Odpowiedź
 
Narzędzia wątku
stare 16-06-2008, 20:18   #1
Saharawi
konto nieaktywne
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Skąd: okolice stolicy
Postów: 30
Domyślnie Dla niemieckojęzycznych...

Witam! 100 lat mnie nie było... Bo i już bez związku.
Artykuł, który dostałam do przeczytania na zajęcia z niemieckiego...

http://wissen.spiegel.de/wissen/doku...&quellen=&vl=0

Jakby link się nie otwierał - jest to artykuł ze Spiegla PRINZ AUS SALAMANCA.

O Nigeryjczykach werbujących przez internet Niemki do przemytu narkotyków.

Jak już było, proszę o skasowanie.
Saharawi offline   Odpisz cytując cytuj zaznaczone
stare 17-06-2008, 18:20   #2
korn.ik
konto nieaktywne
 
Zarejestrowany: Aug 2006
Skąd: Krakow
wiek: 39
Kraj partnera: Gwinea
Postów: 164
Domyślnie Odp: Dla niemieckojęzycznych...

przez ta sesje dosc juz mam niemieckiego, ale artykul wydaje sie ciekawy! Danke Saharawi
korn.ik offline   Odpisz cytując cytuj zaznaczone
stare 18-06-2008, 23:22   #3
Saharawi
konto nieaktywne
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Skąd: okolice stolicy
Postów: 30
Domyślnie Odp: Dla niemieckojęzycznych...

Książę z Salamanki

Szukały miłości i sposobu na wyjście z nędzy: młode kobiety, przeważnie z byłej NRD, wciągnięte przez Nigeryjczyków w Hiszpanii w przemyt narkotyków. Teraz siedzą w europejskich więzieniach. Bruno Schrep

Takich komplementów Sabine K. jeszcze nigdy nie słyszała. ‘Masz takie wspaniałe oczy’ mówił jej nowy przyjaciel, ‘mógłbym się na ciebie patrzeć godzinami’. Po trzydniowej znajomości: ‘Jesteś najpiękniejsza kobietą, z jaką kiedykolwiek byłem’.
Sabine K., która dotąd była przyzwyczajona do tego, że przez mężczyzn jest albo ignorowana albo bita, zbyt szybko uwierzyła w te piękne słowa. ‘Czułam się po raz pierwszy pożądana i kochana’, przypomina sobie, ‘byłam traktowana, jak ktoś ważny’.
Blada skóra, ufarbowane na blond, zebrane do tyłu włosy, koszula w kratę, dżinsy. 30-letnia Sabine siedzi w celi hamburskiego aresztu śledczego i rozlicza się z sobą bezlitośnie. ‘Jak mogłam być tak głupia, jak mogłam być tak łatwowierna i naiwna.’ Nienawidzi się za to, że za późno zauważyła, w jak sprytny sposób została wykorzystana: z miłości do swojego nigeryjskiego przyjaciela przewoziła kokainę z Ameryki Południowej do Europy.
Nie była jedyną, którą nabrali szarmanccy uwodziciele z Nigerii, tzw. Romeo. Zawrócili w głowie i nakłonili do przemytu narkotyków kobiety m.in. w Hamburgu i Zagłębiu Ruhry.
Dzięki takim kurierkom dostawy najpopularniejszego twardego narkotyku nie ustawały. Narkotyki w paczkach od 2 do 8 kg przewożone były w specjalnie przygotowywanych walizkach.
Klan nigeryjski – luźne ugrupowania afrykańskich pośredników w Ameryce Południowej i Europie, działające niezależnie od siebie – skoncentrował się na żeńskich kurierach. Samotne kobiety szukają raczej nie pieniędzy. One szukają raczej odrobiny uczucia – i z tego powodu są gotowe zaakceptować nawet duże niebezpieczeństwo.
Kalkulacja jest prosta: z 10 przemytniczek wg szacunków policji 8 przechodzi przez kontrolę celną. Opłacalny interes przy cenie zakupu 5000 EUR i cenie sprzedaży 30000 EUR za kilogram kokainy. Skonfiskowane narkotyki idą w straty. Co się dzieje z aresztowanymi kobietami zleceniodawcom jest obojętne.
Kobiety przeważnie nie zdawały sobie sprawy z ryzyka. Większość przedsięwzięć kończy się powodzeniem, można jednak wpaść. Z samych północnych Niemiec w kryminale siedzi teraz ponad pół tuzina ‘przemytniczek z miłości’: 2 w Paryżu, 2 w Madrycie, 2 na Teneryfie, jedna w Lizbonie, jedna w Hamburgu.
Ślad prowadzi do portowego miasta w okolice dworca. Knajpy, gdzie na okrągło leje się wódka, kramy z tandetą, paserzy, jaskinie gry, sex-shopy, prostytutki, obcokrajowcy bez pozwolenia na pobyt, uciekinierzy, narkomani…
Gdy na początku 2006 r. Sabine K. zamieszkaje w pensjonacie Hager, mimo swoich 30 lat, patrzy wstecz na swoje dotychczasowe, niespokojne życie. Życie naznaczone gwałtem, ale też życzeniem, żeby być kimś ważnym, uznanym. ‘Kompletnie przerąbane życie’, orzeka.
Wychowana w Geifsfeld, jako dziecko nosi niebieską chustę pionierską, wszystko zgodnie z planem NRD: szkoła, nauka, praca. Po historycznym zwrocie – Sabine ma wtedy 11 lat – cała rodzina idzie na dno. Ojciec, robotnik rolny, traci pracę i zaczyna pić. Odreagowuje swoją złość i rozczarowanie na rodzinie. Bije żonę i dwójkę dzieci, aż urząd opieki nad nieletnimi interweniuje.
14-letnia Sabine ucieka z domu, już nigdy nie wróci do szkoły. Rzuca także pracę sprzedawczyni w supermarkecie i dołącza do cyrku wędrownego. Gdy artyści występują, ona może spać w ich wozie.
Sabine K. poznaje pochodzącego z byłej Jugosławii mężczyznę ubiegającego się o azyl. Wychodzi za niego za mąż w 1998 r. ratując go przed wydaleniem z Niemiec. Rodzi się 3 dzieci. Mąż ściąga swoich krewnych. Sabine K. musi dla wszystkich gotować, prowadzić dom i, żeby podreperować finanse, sprzątać biura. Czuje się lekceważona. Ponieważ jest także bita, zabiera dzieci i ucieka do ośrodka dla kobiet w Hamburgu.
Sama z tróją dzieci, po kilku miesiącach ma dość. Dzieci wracają do ojca, a Sabine upada jeszcze niżej – zaczyna się sprzedawać.
Znajduje szybko przyjaciółki, również naznaczone prostytucją, narkomanią i przestępczością: Anję z Rathenow, Nicole z Halle, Yvonne z Wittenberga, Janę z Erfurt. Dołączają także dziewczyny z Hamburga o równie dźwięcznych imionach, które upadły równie nisko: Denise, Jasmin, Melanie. ‘Wszystko biedne dziewczyny’ śledczy, który regularnie obserwuje okolice dworca.
Żeby trochę oderwać się od codzienności, kobiety uciekają kilka razy na dzień do kawiarenki internetowej Samira, gdzie godzina surfowania w Internecie kosztuje 1 EUR. Przed ekranami i kamerkami internetowymi wysyłają maile do przyjaciół lub szukają na forach znajomych na całym świecie, którzy mogliby ich wybawić z kiepskiego położenia.
Atrakcyjnego Nigeryjczyka mieszkającego w Hiszpanii, który pisze cudowne maile po angielsku poznaje Sabine w sierpniu 2006 na takiej właśnie ‘giełdzie kontaktów’. Jest tak oczarowana jego głosem w telefonie, wyglądem, urokiem, że wydaje swoje ostatnie pieniądze i jedzie 33 godziny autobusem do hiszpańskiej Salamanki, uniwersyteckiego miasteczka na wschód od Madrytu.
Mężczyzna nazywa się Księciem – i zachowuje się jak książę. Zabiera kobietę do siebie. Kupuje eleganckie ciuchy. Zaprasza do drogich restauracji. Na urodziny kupuje jej srebrny zegarek. ‘Nosił mnie na rękach’ zeznaje potem Sabine do policyjnego protokołu.
Tylko jego życzenia, żeby się szybko pobrać Sabine nie może spełnić. Jej poprzednie małżeństwo jeszcze się nie zakończyło rozwodem.
Sabine ściąga Anję, przyjaciółkę z Hamburga. Anja zakochuje się szybko w kumplu Księcia i wprowadza się do niego. Ona także jest pod wrażeniem Nigeryjczyków, zupełnie innych niż chłopaki z Hamburga: są weselsi, bardziej uprzejmi, optymistyczni, namiętni. Don’t worry, be happy.
Nigeryjczycy proszą kobiety o małą przysługę – trzeba przywieźć z Brazylii 2 walizki z kokainą. ‘Nic się nie może stać’, zarzeka się Książę, ‘zawsze wszystko idzie bez prolemu’.
Kalkulacja jest prosta: blondynki z niemieckimi paszportami, które wyglądają na turystki, mniej zwracają uwagę celników niż Afrykańczycy. ‘Bardzo się bałam’, mówi dziś Sabine K., ‘ale byłam tak bardzo zakochana, że nie chciałam zostawić księcia’.
Początkowo podróż w grudniu 2006 ma trwać tylko tydzień. Ale obie kobiety spędzają 2 miesiące w Sao Paulo. Dwaj Nigeryjczycy, Emska i John, jeden wysoki i szczupły, drugi niski i gruby zwodzą je dzień po dniu. Materiał został skradziony, były problemy z policją.
Wreszcie Sabine i jej towarzyszka lecą przez Lizbonę do Barcelony. Uczucie ulgi: celnicy nic nie podejrzewają. Przyjaciółki bez problemu przechodzą z walizkami z podwójnym dnem. To jest początek końca.
Za udaną wyprawę Sabine dostaje 6800 EUR. To więcej niż kiedykolwiek miała. Część oddaje Księciu na jego zobowiązania w Afryce. Książę przemilcza fakt, że za każdą kobietę dostaję 5000 EUR. Z resztą pieniędzy – wciąż kilkoma tysiącami EUR, Sabine wraca do Hamburga, gdzie wzbudza wśród dawnych znajomych duże zainteresowanie.
Płaci za zrazy i sałatkę ziemniaczaną banknotem pięciuseteurowym, demonstracyjnie macha wydaną resztą. Wzbudza zazdrość innych kobiet, które marzą o wielkiej miłości i wielkich pieniądzach. Ukochany Książę poprosił Sabine, żeby zwerbowała inne dziewczyny do przemytu, nowe twarze nieznane jeszcze celnikom. Zlecenie, które jej pochlebiało: ‘ On dał mi poczucie, że jestem kimś ważnym’.
Zainteresowanie jest duże, marzenia wydają się tak bliskie spełnienia. Rio. Teneryfa. Barcelona. Caracas. Słońce. Pieniądze. O przepełnionych więzieniach się nie mówi. Ani o tym, że jak kogoś złapią w Hiszpanii z 750 gramami kokainy, to się musi liczyć z karą do jednego roku.
Pierwsza połyka haczyk Nicole N., potem kolejne. Jadą autobusem do Salamanki lub Madrytu i lecą stamtąd na Teneryfę lub do Ameryki Południowej i z powrotem. Hamburski śledczy Ralf Dornekott zmapował nawet ruchy przmytniczek. Wygląda to jak międzynarodowy pan lotów: Barcelona – Gran Canaria – Teneryfa. Madrid – Rio.Sao Paulo – Lizbona. Dakar – Paryż – Londyn. Lima – Madryt.
Prawie wszystkie Niemki, które zaryzykowały udział w przemycie narkotyków, były tak zadurzone w swoich Nigeryjczykach, że wyzbyły się dla nich skrupułów i wątpliwości. Nie zdawały sobie nawet sprawy, że są tylko wykorzystywane.
‘Czułam się przy nim jak królowa’, mówi Anna F., która dała się naciągnąć dealerowi zwanemu ‘George Bush’. ‘Rozpieszczał mnie’, opowiada Ursel B. o pewnym ‘Sunny’m. Prawdziwych imion uwodzicieli kobiety nigdy nie poznały.
Już kilka tygodni po pierwszej, zakończonej sukcesem wyprawie przemytniczki zostają pozbawione złudzeń. Jako pierwsza Anja, przyjaciółka Sabine. Zostaje przyłapana w Lizbnie z 8,155 kg kokainy w dwóch walizkach. Potem idzie cios za ciosem W ciągu kolejnych tygodni wpadają: Melanie z 2,28 kg, Jasmin 5,5 kg, Nicole N. z 6,2 kg, Martine z 2,14 kg.
Sabine ma podsłuch w telefonie. Śledczy dowiadują się, że na zlecenie Księcia w listopadzie 2007 próbowała zwerbować Ninę S. Zostaje aresztowana.
Sabine zeznaje przed sądem. Słabym głosem, robi długie przerwy. Gdy po raz pierwszy pada imię Księcia, nie może dalej mówić, zakrywa twarz. Mimo że go przeklina, jest na niego wściekła i dała jego zdjęcie policji, pozostaje on dla niej jedynym mężczyzną, który ją kiedykolwiek dobrze traktował.
Książę i jego nigeryjscy przyjaciele zniknęli bez śladu. Jednakże wiadomo, że Książę ożenił się z kobietą z Salamanki, żeby uniknąć wydalenia z Hiszpanii.
Sabine K., która dotychczas nie była karana, została skazana na 6 lat pozbawienia wolności. Oskarżona była nie tylko sprawczynią, skomentował przewodniczący sądu, lecz także została wykorzystana jako osoba.
Saharawi offline   Odpisz cytując cytuj zaznaczone
Odpowiedź

Narzędzia wątku

Zasady umieszczania postów
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is włączone
Uśmieszkiwłączone
[IMG] kod jest włączone
HTML kod jest wyłączony

Skocz do forum


Czas w strefie GMT +3. Jest 14:26.